wtorek, 24 stycznia 2012

Biurowy... kalendarz! A co?!

Przedstawiam Różową Landrynkę :D

Powstał z dawnego Papieru ILS oraz Damskiego Ecru (Eight). Chciałam by był kwiecisty i słodki.
Nie chcę za dużo pisać, bo na zdjęciach wszystko widać, chciałam się tylko pochwalić, że druty (te do bindowania) pochodzą z innego, starego kalendarza, więc stworzyłam sobie kółeczka bez użycia bindownicy, posługiwałam się "ręcznymi" zaciskami :D Dziurki zrobiłam przy pomocy narzędzia do nitowania. Jak zwykle kokardka, sznureczek i tasiemka :) Cóż - chyba w moim stylu...

Po rozłożeniu:
Szczegóły:
Tego również zgłaszam na wyzwanie w UHK - można rzec - to premiera dla Nich.

3 komentarze: