Po pomalowaniu i 'postarzeniu', doszyłam do niego "pokrowiec" z falbanką. Przy okazji ciekawostka - kupiłam sobie za 3zł w taniej odzieży poszewkę z bawełny :-) kiedy w domu zaczęłam pruć szwy i doszłam do metki, wtedy ze zdumieniem stwierdziłam iż pochodzi ona z domu mody Ralpha Laurena! Oczywiście z linii dodatków do wnętrz - Ralph Lauren Home. Strasznie się zdziwiłam bo mój budżet nie pozwoliłby mi na pewno na posiadanie takiego przedmiotu; ale świadczy to oczywiście o moim dobrym guście :D bo kupując, nie wiedziałam "z kim mam do czynienia" ha ha ha. Zostało mi jeszcze troszkę materiału z którego spróbuję dorobić jeszcze poduszkę na ten taboret, ale zobaczymy jak to wyjdzie...
Przed i po:
W innych ujęciach:
Fantastyczny pomysł no i oczywiście wykonanie! Taboret prezentuje się cudnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Witaj serdecznie , wpadłam z rewizytą .
OdpowiedzUsuńBardzo fajna przemiana stołeczka. Piękny materiał i fajny pomysł na zrobienie falbanki.
Masz bardzo fajny styl w Twoich scrapkowych i nie tylko pracach. Wszystkie szczegóły i detale precyzyjnie dopracowane.
Życzę nieustającej weny twórczej !!
Pozdrawiam !
dziękuję za udział w moim candy:) świetny taboret!!
OdpowiedzUsuńTaboret prezentuje się super.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.
Candy - każdy komentarz w blogu,pod jakim kolwiek postem, ma swój numer,który jest nadawany automatycznie w blogerze po jego napisaniu. Teraz jestem na półmetku,Im częściej wchodzisz i zostawiasz komentarz / pozostałe osoby również/, tym szybciej dobrniemy do komentarza nr 500.
Pozdrawiam Beata